13 maja 2022
fot. Kyle Glenn / unsplash.com

Bóg mówi do mnie przez swoje Słowo

Hanna Piekarczyk, WŻCh Lublin

Moja fascynacja duchowością ignacjańską nie pojawiła się od razu. Pragnienie pojechania na rekolekcje zamknięte dojrzewało we mnie kilkanaście lat. Na rekolekcjach dla studentów usłyszałam świadectwo jednej z osób prowadzących te rekolekcje. Poruszyło mnie ono do głębi. Pomyślałam wtedy, że na pewno na takie rekolekcje pojadę. Myślałam jednak, że nie jestem jeszcze na takie przeżycie duchowe gotowa, tak jak ta osoba, której świadectwo słyszałam, że powinnam nad sobą popracować. I tak pracowałam nad sobą bezskutecznie wiele lat. Przyszedł czas, że zaczęłam bardzo silnie odczuwać Bożą obecność w swoim sercu. Nie potrafiłam o tym mówić, zresztą nie bardzo miałam z kim, więc przyszło mi do głowy, żeby pojechać w końcu na rekolekcje ignacjańskie. Oczywiście nadal nie czułam się gotowa. Motywowała mnie myśl, że jeśli to, co przeżywałam, nie miało mnie prowadzić do Boga, to lepiej by było, aby ktoś duchowo doświadczony wyprowadził mnie z błędu. Ku mojej radości usłyszałam na rekolekcjach, że nie mam powodów do zmartwień, że to, co przeżywam, jest łaską.

Jadąc na rekolekcje, nie wiedziałam nic o duchowości ignacjańskiej. Wiedziałam tylko, że są to rekolekcje w ciszy. Celowo nie czytałam nic na ten temat, chciałam pozwolić Bogu poprowadzić się przez ten czas. Dzięki pomocy osoby towarzyszącej nauczyłam się metody medytacji ignacjańskiej — sposobu na nawiązanie intymnego dialogu z Bogiem. Odkryłam, że On sam mówi do mnie przez swoje Słowo, a także przez moje uczucia i pragnienia, które pojawiają się we mnie podczas modlitwy. Był to dla mnie początek przygody z Bogiem, która trwa do dziś i mam nadzieję, że trwać będzie nadal.

Jednym z owoców przeżywania rekolekcji ignacjańskich było pragnienie dzielenia się swoją radością życia z Bogiem na co dzień z innymi. Realizuję je między innymi przez pisanie bloga z rozważaniami Ewangelii, współpracę z „Modlitwą w drodze” oraz współtworzenie projektu „Medytuj SŁOWO”. Chciałabym, aby także osoby, które nie mają możliwości pojechania na rekolekcje zamknięte czy uczestniczenia w rekolekcjach ignacjańskich w ciągu życia organizowanych przez WŻCh w kilku ośrodkach w Polsce, miały możliwość odbycia takich rekolekcji i opieki osoby towarzyszącej, która, tak jak mnie, pomoże odkryć, w jaki sposób Bóg działa ich sercu.
Hanna Piekarczyk