
Przyjdźcie do Mnie wszyscy
Tydzień 2 / dzień 7
oprac. WŻCh Warszawa / Radio WarszawaŁk 18, 9-14
Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: «Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!». Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.
Modlitwa przygotowawcza: Stając w obecności Bożej, uczynię znak krzyża. Poproszę, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
Obraz: Wyobrażę sobie faryzeusza i celnika.
Prośba o owoc: Poproszę w tej medytacji o szczerość wobec siebie i Boga.
1. Faryzeusz stanął przed Bogiem, ale nie patrzył na Niego. Nie rozmawiał z Bogiem, tylko wygłaszał monolog… Był wpatrzony w siebie, więc przestał odnosić swoje życie, swoje czyny do Boga, do Jego miłości. Czuł potrzebę udowodnienia, że jest lepszy od innych ludzi.
2. Celnik nie porównuje się z innymi. Pozwala sobie na to, żeby w obliczu Boga stanąć w prawdzie o sobie i swojej grzeszności. To nie była cała prawda o nim, ale przyjęcie nawet jej cząstki uzdolniło go do dialogu z Bogiem. Zaczął od prawdy o tym, co oddzielało go od Boga, o grzechu w jego życiu, od skruchy i żalu. A Jezus go usprawiedliwił.
3. Bóg widzi serca ludzi, którzy gromadzili się i nadal gromadzą w świątyniach, wokół Niego. Widzi ich myśli, pragnienia, motywacje, sposób postrzegania siebie i innych. Znając też serce każdego człowieka, wie, z czym przychodzi do Niego, co pragnie pokazać i czego się obawia. Faryzeusz czuł potrzebę pokazania się Bogu z jak najlepszej strony. Może bał się być szczery przed Bogiem i przed samym sobą. A ja? Z jakim sercem staję przed Panem? Czy stać mnie na szczerość w czasie modlitwy? A może wciąż odgrywam jakąś rolę?
Rozmowa końcowa: Zakończę rozważanie osobistą rozmową z Panem o tej medytacji i odmówię Ojcze nasz.