10 września 2022
fot. Asunción / cathopic.com

Pokój mój daję wam

Tydzień 3 / dzień 12

oprac. WŻCh Warszawa / Radio Warszawa
pobierz medytację (PDF)

Łk 10, 25-37

A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?». Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?». On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?».
 
Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: ‘Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał’. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?». On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!».

 

Modlitwa przygotowawcza: Stając w obecności Bożej, uczynię znak krzyża. Poproszę, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.

Obraz: Wyobrażę sobie Samarytanina, który opatruje poranionego Judejczyka.

Prośba o owoc: Poproszę w tej medytacji o wrażliwość wobec człowieka, którzy potrzebuje pomocy.


1. W przytoczonej przypowieści kapłan i lewita przeszli obojętnie obok leżącego przy drodze poranionego człowieka. A przecież oni należeli do ludzi najbardziej religijnych w Izraelu. Jak widać, wiara w Boga i oddawanie Mu czci nie gwarantuje wrażliwości wobec człowieka w potrzebie.

2. Rannym człowiekiem zainteresował się Samarytanin. Mimo że był w podróży, zatrzymał się na drodze i opatrzył go, nie żałował swojego czasu, pieniędzy. Zorganizował też dla niego pomoc, zanim wyruszył w dalszą podróż. Jego zaangażowanie wypływało z potrzeby serca. Wzruszył się losem poranionego. Widział w nim brata, którego nie mógł pozostawić bez pomocy. Czy potrafię poświęcić swój czas, wygodę, środki materialne człowiekowi w potrzebie? Czy moja pomoc wypływa z potrzeby serca?

3. Ranny był mieszkańcem Judei, a ten, który mu pomógł, pochodził z Samarii. Okazał się zdolny do tego, aby pokonać istniejące uprzedzenia kulturowe i religijne. Czy w swoim myśleniu i kontaktach z innymi staram się przekraczać bariery religijne, światopoglądowe, podział na „swoich” i „obcych”? A jak się zachowuję, gdy spotkam człowieka potrzebującego mojej pomocy? Czy usłyszę, jak Jezus mówi do mnie: Idź, i ty czyń podobnie!


Rozmowa końcowa: Zakończę rozważanie osobistą rozmową z Panem o tej medytacji i odmówię „Ojcze nasz”.