
Napełnieni po brzegi
Tydzień 3 - Wiklinowy tron / dzień 14
oprac. WŻCh Lublin / DA KULDroga Krzyżowa: Łk 23, 26-32
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: “Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły”. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?» Przyprowadzono też dwóch innych – złoczyńców, aby ich z Nim stracić.
Modlitwa przygotowawcza: Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale. Postaraj się przez chwilę trwać w pragnieniu jedności z Bogiem we wszystkim, czym żyjesz i co robisz.
Obraz: Przyjrzyj się drodze Jezusa z krzyżem na ramionach. Zobacz miejsce, postaci. Spróbuj poczuć, co czuje Jezus, co czują oprawcy, co czuje tłum, co czują bliscy Jezusa.
Prośba o owoc: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o łaskę rozpoznawania działania Boga również w trudnych doświadczeniach życiowych.
1. Miasto. Miasto żyje normalnie, chociaż umiera Bóg. Zupełnie jak dzisiaj. Umierają ludzie (dzieci Boże), a nasze miasta żyją zupełnie normalnie. Handel, kultura, szkolnictwo wszystko w normalnym porządku tak, jak w Jerozolimie przed dwoma tysiącami lat. Spróbuj teraz usłyszeć odgłosy karetki. Krzątaninę personelu medycznego na oddziałach ratunkowych. Posłuchaj umierających w samotności w domach opieki i hospicjach. W gwarze miasta dokonywało się zbawienie ludzkości, dziś jest podobnie. To, co wielkie i znaczące, często jest ciche, niepozorne i na marginesie. Czym większa jest miłość, tym pokorniejsze gesty, w których się wyraża.
2. Szymon Cyrenejczyk. Przymusili człowieka do pomocy. Nawet w tej sytuacji Jezus pragnie uleczyć Szymona z egoizmu. A ja? Czy i jak ja pomagam? Czy jestem wrażliwy? Czy jestem hojny?
3. Hańba krzyża. Szedł więc Jezus na miejsce, gdzie miał być ukrzyżowany, niosąc swój krzyż. Wielkie widowisko! Jeśli na nie patrzy bezbożność – wielkie pośmiewisko; jeżeli pobożność – wielka tajemnica, jeśli bezbożność – świadectwo hańby, jeśli pobożność – wielki pomnik wiary, nadziei i miłości. Św. Augustyn.
4. O Krzyżu Chrystusa! (medytacja do tekstu papieża Franciszka).
Krzyżu Chrystusa, symbolu Bożej miłości i ludzkiej niesprawiedliwości, ikono największej ofiary z powodu miłości i skrajnego egoizmu wynikającego z głupoty, narzędzie śmierci i drogo zmartwychwstania, znaku posłuszeństwa i znamię zdrady, miejsce kaźni prześladowań i sztandarze zwycięstwa.
Krzyżu Chrystusa, także dzisiaj widzimy, jak wznoszą Cię w naszych siostrach i braciach zabitych, żywcem spalonych, zarżniętych czy ściętych barbarzyńskim mieczem i tchórzliwym milczeniem.
Krzyżu Chrystusa, także dzisiaj Cię widzimy w obliczach dzieci, kobiet i osób wyczerpanych i zalęknionych, które uciekają przed wojną i przemocą, spotykając często tylko śmierć i tylu Piłatów umywających ręce.
Krzyżu Chrystusa, także dzisiaj widzimy Cię w uczonych w literze prawa, ale nie w duchu, specjalistach od śmierci, ale nie od życia, którzy zamiast uczyć miłosierdzia i życia, grożą karą i śmiercią, i skazują sprawiedliwego.
Krzyżu Chrystusa, także dzisiaj widzimy Cię w sługach niewiernych, którzy zamiast wyzbywać się swych próżnych ambicji, ogołacają nawet niewinnych z ich godności.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w skamieniałych sercach tych, którzy wygodnie osądzają innych, w sercach gotowych, by skazać nawet na ukamienowanie, nigdy nie zauważając własnych grzechów i win.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w fundamentalizmie i terroryzmie wyznawców pewnych religii, którzy profanują imię Boga i używają Go, by usprawiedliwić swą niesłychaną przemoc.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w tych, którzy chcą Cię usunąć z miejsc publicznych i wyrugować Cię z życia publicznego w imię jakiegoś laickiego pogaństwa czy nawet w imię równości, której Ty sam nas uczyłeś.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w możnych i w handlarzach broni, którzy podsycają ogień wojen niewinną krwią braci.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w zdrajcach, którzy za trzydzieści srebrników wydadzą każdego na śmierć.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w złoczyńcach i skorumpowanych, którzy zamiast chronić dobro wspólne i etykę, sprzedają się na nędznym targu niemoralności.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w głupcach, którzy budują magazyny, by gromadzić skarby nietrwałe, dając Łazarzowi konać z głodu u swych drzwi.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w dewastatorach naszego „wspólnego domu”, którzy egoizmem rujnują przyszłość następnych pokoleń.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w ludziach starszych, opuszczonych przez swoich krewnych, w niepełnosprawnych i w niedożywionych dzieciach, odepchniętych przez nasze egoistyczne i zakłamane społeczeństwa.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w naszych morzach, Śródziemnym i Egejskim, które stały się nienasyconymi cmentarzyskami, obrazem naszego niewrażliwego i odurzonego sumienia.
Krzyżu Chrystusa, obrazie miłości bez końca i drogo Zmartwychwstania, widzimy Cię także dzisiaj w ludziach dobrych i sprawiedliwych, którzy czynią dobro, nie szukając poklasku i podziwu innych.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w sługach wiernych i pokornych, którzy rozświetlają ciemności naszego życia jak świece, co się spalają bezinteresownie, by oświetlić życie tych, którzy są ostatnimi.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w obliczach zakonnic i osób konsekrowanych – Miłosiernych Samarytan, którzy pozostawiają wszystko, by w ewangelicznym milczeniu opatrywać rany biedy i niesprawiedliwości.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w miłosiernych, którzy w miłosierdziu znajdują najdoskonalszy wyraz sprawiedliwości i wiary.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w ludziach prostych, którzy radośnie przeżywają swoją wiarę w codzienności i w synowskim posłuszeństwie przykazaniom.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w skruszonych, którzy z głębokości nędzy swych grzechów potrafią zawołać: Panie, wspomnij na mnie w swym Królestwie!
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w błogosławionych i świętych, którzy potrafią przechodzić przez noc wiary, nie tracąc ufności w Tobie i nie domagając się, by zrozumieć Twoje tajemnicze milczenie.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w rodzinach, które przeżywają w wierności i płodności swoje małżeńskie powołanie.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w wolontariuszach, którzy wielkodusznie służą potrzebującym i poszkodowanym.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w prześladowanych za swoją wiarę, którzy w cierpieniu nadal dają autentyczne świadectwo Jezusowi i Ewangelii.
Krzyżu Chrystusa, widzimy Cię także dzisiaj w marzycielach, którzy żyją z sercem dziecięcym i każdego dnia trudzą się, by świat uczynić miejscem lepszym, bardziej ludzkim i sprawiedliwszym.
W Tobie, Krzyżu Święty, widzimy Boga, który kocha aż do końca, i widzimy nienawiść, która panoszy się i oślepia serca i umysły tych, co ciemności przedkładają nad światło.
Krzyżu Chrystusa, Arko Noego, któraś ocaliła ludzkość od potopu grzechu, zbaw nas od zła i od złego! Tronie Dawida i pieczęci Bożego i wiecznego Przymierza, przebudź nas z ułudy próżności! Krzyku miłości, wzbudź w nas pragnienie Boga, dobra i światła.
Krzyżu Chrystusa, naucz nas, że wschód słońca jest silniejszy niż ciemność nocy.
Krzyżu Chrystusa, naucz nas, że pozorne zwycięstwo zła znika w obliczu pustego grobu, wobec pewności Zmartwychwstania i miłości Boga, której nic nie jest w stanie zwyciężyć ani przyćmić czy osłabić. Amen.
Rozmowa końcowa: Porozmawiam z Szymonem o tym, co mnie najbardziej poruszyło w trakcie tej medytacji. Na koniec: Ojcze nasz…