
Nie lękaj się przychodzę ci z pomocą
Tydzień 2 - Życie z Jezusem / dzień 9
oprac. WŻCh Lublin / DA KULMisja Jezusa: Mt 15, 29-37
Stamtąd podążył Jezus dalej i przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić takie mnóstwo?». Jezus zapytał ich: «Ile macie chlebów?». Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Modlitwa przygotowawcza: Proszę Cię, Panie, Boże mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu.
Obraz: Zobaczę Jezusa, który uzdrawia chorych, niewidomych, pochyla się nad nimi z miłością. Zauważę, że Pan troszczy się o pokarm dla wszystkich towarzyszących Mu osób.
Prośba o owoc: Poproszę o wewnętrzne poznanie Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go bardziej kochał i naśladował.
1. „I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił.” Jezus jest zaangażowany w swoją misję. Przyjmuje, słucha, dotyka i uzdrawia na ciele i duszy tych wszystkich, którzy do Niego przychodzą. Z miłością, otwartością, mądrością pochyla się nad ludźmi. Jest obecny przy każdym człowieku, pełny wrażliwości na jego problemy. Do każdego podchodzi indywidualnie. Jezus uzdrawia z miłością — przywraca nie tylko zdrowie ciała, ale leczy również duszę. Daje nadzieję i pomaga osobom uzdrowionym rozpocząć nowe życie.
Czy z ufnością powierzam Jezusowi swoje choroby, słabości, niedomagania, zarówno te fizyczne, jak i te duchowe? Jak przeżywam pracę, którą podejmuję? Czy się w nią angażuję? Czy zadania wykonuję rzetelnie? Czy jestem otwarty na problemy braci i sióstr, a w razie potrzeby wspieram ich na różne sposoby? Jak rozwijam swoje talenty, doskonalę wiedzę i umiejętności niezbędne w pracy? Czy uczę się od Jezusa miłości w podejmowanych pracach, obowiązkach, zajęciach?
2. „Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze.” Jezus wie, że przed nami jest długa i trudna droga życia. Nie chce, abyśmy byli na niej sami. Towarzyszy nam w każdej sytuacji. Zaspokaja nasze potrzeby doczesne i duchowe.
Jezus karmi nas swoją miłością, bo ona jest najważniejszym źródłem siły. Tej miłości Pana starczy dla wszystkich. Jest jej tyle, ile potrzeba światu. Miłość Jezusa znajdziemy w sakramentach świętych, Słowie Bożym, Kościele, ludziach, przyrodzie. Również podczas tych rekolekcji.
Czy jestem wdzięczny Jezusowi za Jego miłość i troskę o pokarm dla mnie? Czy potrafię być hojny w obdarowywaniu innych osób?
3. „Jezus zapytał ich: Ile macie chlebów?” Podejmując się swojej misji, Jezus angażuje do współpracy uczniów. Współdziała z nimi w nauczaniu, uzdrawianiu. Docenia ich obecność, talenty oraz wrażliwość. Są dla Niego ważni. Bóg również nas zaprasza do współpracy. Współdziałanie z Jezusem i Jego uczniami przynosi dobre owoce.
Czy umiem współpracować z innymi osobami na rzecz dobra wspólnego? Czy potrafię zachęcać, motywować inne osoby do dobrych, konkretnych działań? (rodzina, praca, znajomi, wspólnota, inna grupa). Jak wygląda moja współpraca z Jezusem i jakich spraw ona dotyczy? (zobaczę konkretne przykłady).
Rozmowa końcowa: Porozmawiam z Jezusem o tym, co mnie poruszyło w tej medytacji. Poproszę Pana o łaskę podejmowania pracy i innych zajęć z miłością oraz należytym zaangażowaniem. Na koniec odmówię Ojcze nasz.