
Nie lękaj się przychodzę ci z pomocą
Tydzień 4 - Życie z miłością – moja odpowiedź Bogu / dzień 18
oprac. WŻCh Lublin / DA KULSpokój w Bogu: Ps 131
Panie, moje serce się nie pyszni
i oczy moje nie są wyniosłe.
Nie gonię za tym, co wielkie,
albo co przerasta moje siły.
Przeciwnie: wprowadziłem ład
i spokój do mojej duszy.
Jak niemowlę u swej matki,
jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza.
Izraelu, złóż w Panu nadzieję
odtąd i aż na wieki!
Modlitwa przygotowawcza: Proszę Cię, Panie, Boże mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu.
Obraz: Wyobrażę sobie, że jako małe dziecko znajduję się w objęciach mamy. Mogę wrócić wspomnieniami do podobnej chwili w swoim życiu.
Prośba o owoc: Poproszę o to, czego chcę i pragnę. Mogę poprosić o pokój serca.
1. „Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe.” Pycha może przybierać różne formy, często subtelne, wręcz niedostrzegalne dla nas samych. Może ukrywać się pod płaszczykiem chęci pomocy innym albo pragnieniem bycia akceptowanym i kochanym. Może wydaje mi się, że jeśli udowodnię sobie i innym, jak bardzo jestem w czymś dobry, a nawet lepszy od innych, osiągnę spełnienie. Tymczasem pojawia się poczucie frustracji i osamotnienia.
Rozpoznam, co czuję, powtarzając zdanie: „Moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe”. Powtórzę to zdanie kilkakrotnie w swoim sercu, starając się oddychać Słowem: pierwszą część zdania wypowiem na wdechu, drugą – na wydechu.
2. „Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły.” Nauczono nas, że w życiu trzeba być efektywnym: w szkole mieć jak najwyższe stopnie, w pracy – jak najlepsze wyniki. Taka postawa często przenosi się na życie duchowe. Presja wyniku dopada nas nawet tutaj. Życie tymczasem składa się z prostych chwil, które mają niezwykłą wartość, bo każda z nich jest darem.
Zastanowię się, za czym gonię w życiu? Co sprawia, że nie mogę się zatrzymać? Czy nie angażuję się w coś ponad swoje siły? Dlaczego myślę, że tak trzeba? Czy nie próbuję brać na siebie więcej, niż mogę unieść, także w sferze duchowej?
3. „Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza.” Psalmista odwołuje się do obrazu niemowlęcia i matki. Dziecko jest całkowicie bezbronne i uzależnione od swojej matki: nie może samo chodzić ani mówić, a swoje potrzeby wyraża w bardzo ograniczony sposób, co więcej – niewiele rozumie z tego, co je otacza. Mimo to jest szczęśliwe. Moja dusza musi być właśnie taka. Mam wprowadzić do niej ład i spokój, to znaczy uznać, że bez Boga niczego nie mogę zrobić, a pokój serca uzyskam tylko w Nim.
Powrócę do wyobrażenia z początku medytacji. Zobaczę siebie jako niemowlę. Wyobrażę sobie, że to sam Bóg przytula mnie siebie. Co teraz czuję?
Rozmowa końcowa: Porozmawiam z Bogiem – moim najlepszym Ojcem, o tym, co przeżyłem podczas tej modlitwy. Jeśli czuję, że nie mam nic do powiedzenia, mogę na ten czas przyjąć postawę niemowlęcia. Cisza też może być modlitwą, czasem lepszą niż słowa. Na koniec odmówię Ojcze nasz.