20 lipca 2023
fot. Zoltan Tasi, unsplash.com / grafika: JH

Nie lękaj się przychodzę ci z pomocą

Tydzień 4 - Życie z miłością – moja odpowiedź Bogu / dzień 17

oprac. WŻCh Lublin / DA KUL

Pusty grób – nadzieja na życie: Mt 28, 1-8

Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem». Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.

 

Modlitwa przygotowawcza: Proszę Cię, Panie, Boże mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu.

Obraz: Zobaczę kobiety, które poszły obejrzeć grób Jezusa. Może jestem jedną z nich? A może jestem strażnikiem pilnującym grobu albo kimś, kto po prostu przygląda się z boku? Co czuję w tej chwili?

Prośba o owoc: Poproszę o to, czego chcę i pragnę. Mogę poprosić o odwagę w głoszeniu swoim życiem prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa.


1. „Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział.” Najważniejsze wydarzenie w historii zbawienia wywołuje lęk. Nikt nie był świadkiem tego zdarzenia. Wymienione w tej scenie osoby doświadczają tego, co stało się po zmartwychwstaniu. Nie rozumieją tego. Stąd też lęk. Kobiety zostają jednak pocieszone. Anioł wyjaśnia im, że nie mają powodów do obaw. Słowa „Nie ma Go tu” nie oznaczają braku Osoby, lecz spełnienie obietnicy zmartwychwstania. To, co mogłoby być przyczyną smutku, tak naprawdę jest powodem do radości.

Przypomnę sobie sytuację ze swojego życia, która wywołała we mnie niepokój. Początkowo tego nie rozumiałem, ale później wszystko stało się jasne. Czy podziękowałem Bogu za to, czego się wtedy nauczyłem?

2. „Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie.” Anioł pokazuje kobietom pusty grób. Widzą to, o czym będą później opowiadać. Staną się świadkami zmartwychwstania. Kobiety mają iść szybko, aby oznajmić to, co zobaczyły. Mimo że nie widziały Jezusa, wiedzą, że pusty grób może znaczyć tylko jedno. Pusty grób to nie pustka, to pełnia życia. To nadzieja, że dojdzie do spotkania ze Zmartwychwstałym. Ufność w to, że ich życie wreszcie się zmieni i nie muszą się więcej bać.

Przypomnę sobie sytuację, kiedy czułem, że Bóg naprawdę może przemienić moje życie i wypełnić moje serce nadzieją. A może to dzieje się teraz?

3. „Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.” Kobiety wierzą słowom anioła i temu, co zobaczyły na własne oczy. Bóg już zadziałał w ich sercach. Teraz one odpowiadają swoim życiem na miłość, której doświadczyły. Lęk nie znika, ale łączy się z radością i pragnieniem działania.

Zobaczę, jak odpowiadam Bogu na Jego wezwanie do głoszenia Ewangelii. Przyjrzę się uczuciom, które są we mnie, zarówno tym przyjemnym, jak i nieprzyjemnym. Współistnieją one obok siebie, jak lęk i radość kobiet obecnych przy grobie Jezusa. Każde z nich coś ważnego o mnie mówi. Żadne z nich nie jest złe. Do czego mnie prowadzą? Zobaczę, że bojaźń kobiet wcale nie powstrzymała ich przed działaniem. To ode mnie zależy, jak będę przeżywać swoje uczucia i co z nimi zrobię. Uczucia są motorem do działania. Czy umiem powierzyć je Bogu?


Rozmowa końcowa: Porozmawiam z Jezusem o tym, czego doświadczyłem na tej modlitwie. Jeśli czegoś się boję, powiem Mu o tym. Wypowiem jeszcze raz prośbę o owoc tej medytacji. Na koniec odmówię Ojcze nasz.