
Nie lękaj się przychodzę ci z pomocą
Tydzień 3 - Przyjąć swoje życie / dzień 12
oprac. WŻCh Lublin / DA KULLekcja pandemii – spotkanie ze śmiercią: Ps 90
Błaganie Mojżesza, męża Bożego.
Panie, Ty dla nas byłeś ucieczką
z pokolenia na pokolenie.
Zanim góry narodziły się w bólach,
nim ziemia i świat powstały,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
W proch każesz powracać śmiertelnym,
i mówisz: «Synowie ludzcy, wracajcie!».
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
niby straż nocna.
Porywasz ich: stają się jak sen poranny,
jak trawa, co rośnie:
rankiem kwitnie i jest zielona,
wieczorem więdnie i usycha.
Zaiste, Twój gniew nas niszczy,
trwoży nas Twe oburzenie.
Stawiasz przed sobą nasze winy,
nasze skryte grzechy w świetle Twojego oblicza.
Bo wszystkie dni nasze płyną pod Twoim gniewem;
kończymy nasze lata jak westchnienie.
Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt
lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;
a większość z nich to trud i marność:
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.
Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu
i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?
Naucz nas liczyć dni nasze,
abyśmy osiągnęli mądrość serca.
Powróć, o Panie, dokądże jeszcze…?
I bądź litościwy dla sług Twoich!
Nasyć nas z rana swoją łaskawością,
abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.
Daj radość według [miary] dni, w których nas przygniotłeś,
i lat, w których zaznaliśmy niedoli.
Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło,
a chwała Twoja nad ich synami!
A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami!
I wspieraj pracę rąk naszych,
wspieraj dzieło rąk naszych!
Modlitwa przygotowawcza: Proszę Cię, Panie, Boże mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu.
Obraz: Przypomnę sobie doświadczenie spotkania ze śmiercią, które najbardziej mnie poruszyło. Wyobrażę sobie też moment własnej śmierci.
Prośba o owoc: Proszę Cię, Panie, abym w doświadczeniu własnej kruchości w obliczu śmierci i przemijania umiał odnaleźć mocne i trwałe oparcie w więzi z Tobą, która przetrwa na wieczność.
Proponowana medytacja oparta jest na rozważaniu, które jako kaznodzieja papieski wygłosił w Adwencie 2020 r. w Watykanie kard. Raniero Cantalamessa (vaticannews.va).
1 „Porywasz ich: stają się jak sen poranny, jak trawa, co rośnie […]”. We współczesnym społeczeństwie, zwłaszcza konsumpcyjnym, prawda o skończoności naszego życia i nieuchronności śmierci jest zaprzeczana, ukrywana i odsuwana – pomimo całej jej realności. „Groziło nam, że na fali postępu technicznego i zdobyczy naukowych, mogliśmy się upodobnić do człowieka z przypowieści, który powiedział sobie: «Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!» (Łk 12, 19). Aktualny kataklizm przypomniał nam, jak niewiele może człowiek planować i decydować o swej przyszłości, jeśli nie ma w nim wiary. […] Jak wiele wojen, jak wiele okrucieństw dałoby się uniknąć na ziemi, gdyby ludzie gwałtowni i ci, którzy uciskają narody, pomyśleli, że również oni już niebawem będą musieli umrzeć.” Świadomość ta może wyrwać nas z odrętwienia i zobojętnienia.
Spróbuję wyobrazić sobie moment własnej śmierci: przygotowanie do niej, pożegnanie z bliskimi… Jaka jest moja reakcja na fakt, że moje życie na ziemi będzie miało swój koniec?
2. „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca.” „Patrzenie na życie z punktu widzenia własnej śmierci, w sposób nadzwyczajny pomaga nam żyć dobrze. Zasmucają cię problemy i trudności? Wybiegnij ku przyszłości, popatrz na to z właściwej perspektywy, z twojego łoża śmierci. Jak byś wtedy chciał się zachować? Jakie znaczenie przywiązywałbyś do tych rzeczy? Wiedziesz z kimś w konflikt? Spójrz na to z twojego łoża śmierci. Co być chciał wtedy zrobić: zwyciężyć, czy się upokorzyć? Postawić na swoim, czy przebaczyć? […] Siostra śmierć jest naprawdę naszą starszą siostrą i dobrym pedagogiem. Uczy nas tak wiele, jeśli tylko umiemy pilnie jej wysłuchać. Kościół nie lęka się posłać nas do jej szkoły”.
Jeżeli widzimy nasze życie tylko w ograniczonej, ziemskiej perspektywie, nasze wybory i działania tracą swoją głębię, a jedynym kryterium staje się bezpośrednia skuteczność. Tymczasem one wszystkie mają swój głęboki wymiar owocujący na wieczność. Jezus przypomina, że mimo naszej troski nie możemy nawet chwili dołożyć do wieku swego życia (por. Mt 6, 27), a św. Paweł uczy, by angażować się w nie w pełni: „zapominając o tym, co za mną, lecz wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie” (Flp 3, 13-14). Żadna chwila naszego życia się nie powtórzy.
Czy dostrzegam wagę i znaczenie swoich codziennych wyborów?
3. „Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło […]” Kaznodzieja Domu Papieskiego zastrzegł, że nie chodzi tu o przywrócenie lęku przed śmiercią, bo Jezus przyszedł nas z tego lęku wyzwolić.
„Trzeba jednak zaznać tego lęku, aby zostać z niego wyzwolonym. Jezus przyszedł nauczyć lęku przed śmiercią wieczną tych, którzy znali jedynie lęk przed śmiercią doczesną. Śmierć wieczna! Śmierć druga, jak ją nazywa Apokalipsa. Tylko ona zasługuje na miano śmierci, bo nie jest przejściem, paschą, lecz straszliwym końcem. Właśnie po to, by wyzwolić ludzi od tej tragedii, musimy ponownie w naszych kazaniach mówić chrześcijanom o śmierci. Nikt nie poznał tak dobrze nowego, chrześcijańskiego oblicza śmierci chrześcijańskiej jak Franciszek z Asyżu. […] A jednak w jego Pieśni słonecznej obok czułych słów o śmierci, pojawiają się również te najstraszliwsze: […] Biada tym, którzy umierają w grzechu ciężkim”.
Przyszliśmy na świat, aby wziąć udział w wielkim Bożym planie miłości i poprzez różne doświadczenia przygotować się na ucztę weselną w niebie. Bóg pragnie naszej wolnej odpowiedzi i gotowości współpracy. Tylko On może poprowadzić nas do życia wiecznego. Czy chcę Mu na to pozwolić?
Rozmowa końcowa: Porozmawiam z Jezusem o swojej śmierci i perspektywie życia w Nim. Na koniec odmówię Ojcze nasz.